aaa4
Dołączył: 03 Lip 2018
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 12:04, 25 Lip 2018 Temat postu: fest |
|
|
Korytarzami bazy orbitalnej prowadzil ich konwoj skladajacy sie z dwunastu ludzi w pancerzach silowych - rozsadna ostroznosc, biorac pod uwage mozliwosci Meklonczyka i mechanistki.
Kal demonstracyjnie zdjela bron i pancerz. Artur szedl obok Marjan - wstrzykniecie stymulatora pozwolilo mu isc o wlasnych silach po przesluchaniu na poziomie 3C. Chlopiec lekko powloczyl prawa noga i bolesnie mruzyl oczy pod jasnymi lampami. W koncu wprowadzono ich do malej owalnej sali z wiezyczka stacjonarnego miotacza promieni pod sufitem i nadtopionymi gdzieniegdzie metalowymi scianami.
-Wszyscy procz Kal - w ustach Gordona to nazwisko zabrzmialo jak przeklenstwo - czekaja tutaj.
Z dwoma konwojentami, nie liczac Ralpha, Izabela kontynuowala droge do kapsuly transportowej, do centralnego sektora bazy. Lemak chcial ja przyjac w swoim gabinecie, a nie w wiezieniu, co juz bylo zwyciestwem.
Przed drzwiami do apartamentow admirala dyzurowal ochroniarz. Kal przygotowala sie na dlugie czekanie, ale drzwi otworzyly sie od razu. Ralph, popychajac Izabele, wprowadzil ja do gabinetu.
Admiral siedzial tylem do wchodzacych - w panoramicznym oknie szalalo morze. Wydawalo sie, ze ten widok zajmuje go bardziej niz cokolwiek innego.
-Zatrzymana dostarczona, admirale - zameldowal Ralph.
-Prosze zostawic nas samych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|